Poszukiwanie polecanych gongów i mis tybetańskich

Jesteśmy bardzo eko rodziną. Tak określają nasi znajomi i rodzina. Od kilku lat nie jemy mięsa. Tak naprawdę nie jemy go tak długo, że wcześniej mało kto o tym słyszał. Obecnie przeszliśmy na weganizm i czujemy, że to jest to, czego było nam trzeba. Zawsze staraliśmy się być blisko natury. Nie jeździmy samochodem, najchętniej wybieramy piesze wycieczki, bądź rowerowe. Joga to również dla nas codzienność. A ostatnio zaczęliśmy praktykować sesje medytacyjne.

Sklep oferujący polecane tybetańskie misy i gongi

polecane gongi i misy tybetańskieNiektórzy uważają nas za dziwaków. My uważamy, że każdy powinien żyć własnym życiem i według własnych zasad. Nam nasze zasady pasują, dlatego je praktykujemy. Poza jogą i medytacjami ostatnio dużo czytałam o relaksacji dźwiękami. Pozwalają one na ukojenie duszy, ciała oraz umysłu, dzięki docierającym dźwiękom emitowanym przez polecane gongi i misy tybetańskie. Po wgłębieniu się w temat postanowiliśmy, że zamówimy sobie taki komplet tybetańskich instrumentów. Nigdy nie lubiliśmy klasycznych masaży, albo wyjazdów do spa. Niestety ale większość kosmetyków używanych do takich rytuałów nie jest zbyt ekologicznych i mają straszne składy. A taka sesja z użyciem muzyki to było coś, co idealnie współgra z naszą naturą. Jak tylko złożyłam zamówienie, to wyobrażałam sobie jak z mężem spędzamy czas w naszym ogrodzie, wśród drzew, a w tle rozbrzmiewają tybetańskie dźwięki. Nasza najstarsza córka zaoferowała się, że ona trochę się podszkoli i z chęcią będzie prowadziła nam takie sesje. Zamówienie złożyliśmy w najbardziej popularnym sklepie internetowym, który w swojej ofercie posiada właśnie instrumenty wspomagające medytację. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na przybycie kuriera. Na szczęście po kilku dniach paczka była już u nas.

Pierwsza nasza styczność z taką formą relaksu była dla nas bardzo przyjemna. Z początku po prostu wsłuchiwaliśmy się w dźwięki, jakie unosiły się w powietrzu. W późniejszym etapie zaczęliśmy łączyć metody relaksacyjne z użyciem mis i gongów, z rytuałem medytacji. Takie połączenie dawało nam uczucie wewnętrznego ukojenia i poczucie wolności. Zarówno mąż, jak i nasze córki, jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni i z pewnością będziemy się coraz bardziej wgłębiać w tajniki tybetańskich metod relaksu.