Poszukiwania antybakteryjnego mydła w płynie

Jestem lekarką. Po kilku latach pracy zdecydowałam się założyć własną przychodnię. Teraz nie prowadzę własnej praktyki lekarskiej, ponieważ przychodnia bardzo absorbuje mój czas. Zajmuje się tutaj dosłownie wszystkim. Ostatnio dostałam wiadomość, że kończą się zapasy mydła antybakteryjnego w gabinetach lekarskich i łazienkach. Musiałam szybko uzupełnić zapasy, ponieważ taki brak w renomowanej przychodni jest niedopuszczalny. Jest to niezwykle ważne dla higieny i zdrowia pacjentów.

Znalazłam dobre mydła antybakteryjne w formie zapasu

antybakteryjne mydło w płynie - zapasOd razu po otwarciu mojej przychodni zainwestowałam w specjalne podajniki na mydło w płynie przy wszystkich umywalkach. Zarówno przy tych w gabinetach lekarskich jak i w łazienkach. Było to bardzo ekonomicznie ponieważ dzięki temu teraz wystarczyło mi kupować mydło w zapasie, a poza tym pojemników nikt nie kradł. Obawiam się, że w przypadku buteleczek z mydłem ta statystyka nie byłaby tak ciekawa. Zdecydowałam się zrobić zakupy online. Wpisałam w wyszukiwarkę internetową frazę: antybakteryjne mydło w płynie – zapas i zaczęłam przeglądać wyniki. Szybko znalazłam na jednej z aptek internetowych interesujące mnie mydło. Było to mydło antybakteryjne, które zabijało nawet do 99% bakterii. Wbrew pozorom takie treści to nie tylko frazesy, zawierające chwyt marketingowy. Wybrane przeze mnie mydło antybakteryjne miało w składzie jon, glin czy bor, śmiało można uznać że są antybakteryjne. Oprócz tego w składzie mogą mieć również różne substancje roślinne. Taka lawenda lub tymianek nie tylko ładnie pachną, ale przede wszystkim działają bakteriobójczo. Wybrałam mydła antybakteryjne w dużych foliowych torebkach, które przelewa się do pojemników na płyn. Jest to bardzo wygodne i praktyczne. Należy tylko zwrócić uwagę, aby pojemnik od zapasu miał zakrętkę, dzięki czemu takie mydło można dość długo przechowywać bez ryzyka rozlania.

Zamówiłam od razu dużą ilość takiego mydła antybakteryjnego. Już kilka dni później poczułam w toalecie delikatny lawendowy zapach. Wiedziałam, że nie jest to odświeżacz powietrza tylko nowe mydło. Bardzo ładnie pachniało, było antybakteryjne, a w dodatku nie podrażniało skóry i nie wysuszało rąk. Takie antybakteryjne mydło to same plusy, szczególnie w takim miejscu jak przychodnia zdrowia.