Kiedy zaczynałam swoją przygodę z makijażem, fluidy dopiero pojawiały się na polskim rynku i w dodatku można je było kupić tylko w większych miastach. Dopiero, kiedy pojawiły się również w mniejszych sklepikach, od razu pobiegłam zakupić swój pierwszy fluid. Bardzo się jednak zawiodłam na jego jakości, ale jak się okazało to ja sprawiłam, że podkład źle zachowywał się na twarzy.
Dobrej jakości podkłady kryjące
Maluję się od prawie dwunastu lat, lecz dopiero około siedem lat temu zaczęłam używać podkładu do twarzy. Z początku powodem tego była zbyt mała ich dostępność, a kiedy już pojawiły się i w moim mieście okazało się, że po nałożeniu podkładu miałam na twarzy jasną maskę odcinającą się od reszty ciała, a poza tym podkład w ogóle nie krył i nie był trwały. Wtedy myślałam, że po prostu kupiłam złej jakości produkt i muszę wydać znacznie więcej pieniędzy, aby być ucieszona z rezultatu, ale nawet po zakupie naprawdę drogiego podkładu sytuacja się powtórzyła. Co ciekawe, nie była to w żadnym wypadku wina podkładu, bo mój podkład kryjący był naprawdę świetnej jakości i zbierał same najlepsze opinie. Winę ponosiłam ja, ponieważ źle go aplikowałam i źle dobierałam. Dopiero po latach dowiedziałam się, że podkład należy wklepywać w cerę, aby wtopił się w nią i spełnił swoje zadanie i rzeczywiście dzięki temu nie tylko znacznie polepszyło się jego krycie, ale również trwałość. Dowiedziałam się także, że kolor podkładu należy dobierać pod kolor dekoltu i szyi, a nie twarzy. W końcu chodzi o to, żeby wyrównać koloryt twarzy z resztą ciała! Przyznam szczerze, że początkowo dobierając w ten sposób podkład i nakładając go na twarz byłam wręcz przeświadczona o tym, że będzie on za ciemny. Tymczasem po skończeniu aplikacji kolor mojej twarzy był naturalny, wyrównany z kolorytem dekoltu i co najważniejsze, skóra nabrała blasku i wreszcie nie wyglądałam tak, jakbym przez lata nie widziała słońca.
Większość podkładów kryjących naprawdę dobrze kryje i najczęściej to my ponosimy winę za ich słabe działanie. Poprawna aplikacja podkładu nie jest niczym trudnym i polega dosłownie na tym samym, co wklepywanie kremu w naszą twarz, a dzięki temu zabiegowi nasz podkład dosłownie wtapia się w skórę i nie tworzy zbędnej i „ruchomej” warstwy na naszej twarzy, która nie tylko nie spełnia swojego zadania, ale również nie wygląda zbyt estetycznie.